[ Pobierz całość w formacie PDF ]

śmieszne włosy - wszystkie wspomnienia Lotresa niemal przepływały na wylot uratowanie życia. A to właśnie dzięki niemu ten horror szczęśliwie się
przez podświadomość anioła. Całe zaloty demona do pięknej Rzymianki oraz skończył.
odrzucenie. Krok po kroku. Nagle nie wiadomo skąd przybiegła drobniutka pokojówka.
- 2 tysiaki na karku, a my nadal nie mieliśmy żadnej kobiety - westchnął - Panienko! - krzyknęła i rzuciła się w objęcia Sophie. - Tak się martwiłam, tak
Riskal. A która by chciała takich starych i dziwnych dziadów jak my. martwiłam, że już panienki nigdy więcej nie zobaczę. .. - szlochała Alex.
- Ej Chris też zbyt młodziutki nie jest. Ale zawsze lepiej jak my. - Już dobrze Alexandro, już dobrze. - Pokojówka szybko się odsunęła,
- Ech... Co prawda to prawda - oboje zaśmiali się. Podnieśli w górę głowy, by poprawiła kok na głowie i ukłoniła się cała czerwona ze wstydu.
spojrzeć na księżyc w pełni i rozgwieżdżone niebo.
109
108
- Przepraszam moja pani, trochę poniosły mnie emocje. Cieszę się, że nic
panience nie jest.
- Dziwne, o tej porze roku rzadko kiedy widać niebo. - To miło jak ktoś się o ciebie martwi - odpowiedziała wesoło Sophie. - Wiesz
- Coś mało chmur, prawda? może, gdzie jest Eingard?
- Pan Creed wyjechał wczoraj w nocy do swojej wioski na północy Norwegii,
tam gdzie śnieg leży cały rok, a krajobraz jest jak na Antarktydzie.
*** - Szkoda... nie zdążyłam się z nim pożegnać, ani mu podziękować. -
powiedziała smutno Sophie.
- To nic - odparła wesoło Alex. - Pan Eingard i tak niedługo wróci. Może za nagle miała do swojej matki zacząć mówić po imieniu. Wiem... to dziwny
tydzień, może za dwa tygodnie albo za trzy dni... Różnie bywa, ale na pewno przykład, aleja tak właśnie się czuję. Wracając do willi. Tam również nie
zdąży panienka jeszcze mu podziękować. - Pokojówka pełna życia uśmiechała wszyscy byli dla mnie mili. Tylko te dwie młodsze córki, bo najstarsza gardziła
się szeroko do Alex. Miała na sobie jak zwykle długą czarną falbaniastą suknię mną niemiłosiernie. Zapamiętałam też pana Harry'ego - lokaja. Był dla mnie
z białym fartuszkiem i kołnierzykiem z guziczkami. jak ojciec. W willi pracowałam pięć lat. Gdy wszystkie córki wyjechały do
- Alex... Zastanawia mnie jedna rzecz... Eee... Jeśli nie chcesz na ten temat szkół z internatem, ja wylądowałam na bruku. Ostatnia była panienka Lise,
rozmawiać, to w porządku, ale... którą najbardziej lubiłam.
- Niech panienka pyta śmiało - powiedziała Alex z szerokim uśmiechem na - Jak to?! Tak po prostu cię wyrzucili?
ustach. - Tak, a kto by siÄ™ tam przejÄ…Å‚ takim darmozjadem? Mieli tam
- Jak ty tu... No... trafiłaś. Zawsze się nad tym zastanawiałam. No bo jesteś w wykwalifikowaną i wyszkoloną obsługę. Najlepszych kucharzy, a takie marne
końcu człowiekiem. Chciałabym posłuchać twojej historii. dziecko jak ja było tylko utrapieniem. Dlatego kazali mi się spakować i opuścić
Alexandra usiadła na krześle naprzeciwko Sophie. rezydencję. Chciałam znalezć jakąś inną pracę, ale nikt nie chciał przyjąć
- Ach to długa opowieść - westchnęła gospodyni. bezdomnego, brudnego, zapuszczonego dziecka. Wszyscy zamykali mi przed
- Takie lubię najbardziej. nosem drzwi. Doszłam tak samotnie do Zatoki Biskajskiej. Po pięciu dniach
- Dobrze. O ile pamiętam, było to gdy miałam piętnaście lat, czyli jakieś wędrówki byłam kompletnie wykończona, gdy doszłam do plaży byłam
trzynaście lat temu. Tak poza tym to pochodzę z północnych terenów zrujnowana. Po drodze żywiłam się resztkami, które ludzie zostawiali na
Hiszpanii. - Pokojówka uśmiechnęła się szeroko i dalej kontynuowała swoją talerzach w restauracjach na dworze. Nie wiedziałam co będzie dalej.
opowieść. - Mieszkałam z babką w małej i biednej wiosce. Moi rodzice umarli, Siedziałam tak na piasku na plaży, zastanawiając [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zsf.htw.pl