[ Pobierz całość w formacie PDF ]

się na przykład u przesadnie troskliwej matki. Choć jest najgłębiej przekonana, że jest ogromnie czuła dla
swojego dziecka, w istocie odczuwa głęboko ukrywaną wrogość wobec obiektu swego zainteresowania. Jej
zainteresowanie jest przesadne nie dlatego, że zbyt mocno kocha dziecko, ale dlatego, że musi rekompensować
niemożność kochania w ogóle.
Ta teoria istoty egoizmu zrodziła się z psychoanalitycznych badań neurotycznego  braku egoizmu", symptomu
nerwicy spotykanego u niemałej ilości ludzi, którzy jednak nie cierpią zazwyczaj z powodu tego objawu, lecz
innych z nim związanych, jak depresja, zmęczenie, niezdolność do pracy, zawody w sprawach miłosnych itp.
Brak egoizmu nie tylko nie jest odczuwany jako symptom choroby; często jest on tą jedyną zbawczą cechą
charakteru, którą tacy ludzie się chlubią.  Nieegoistyczny" człowiek  nie chce niczego dla siebie",  żyje tylko dla
innych", jest dumny z tego, że nie uważa się za kogoś ważnego. Dziwi go bardzo, iż mimo że nie jest egoistą, jest
nieszczęśliwy i że jego stosunki z najbliższymi nie układają się najlepiej. Badania wykazują, że brak egoizmu
tego człowieka nie występuje obok innych symptomów choroby, lecz jest właśnie jednym z nich, i to często tym
najważniejszym; że cierpi
on na paraliż zdolności kochania, radości z czegokolwiek; że jest pełen wrogości wobec życia i że poza fasadą
 braku egoizmu" kryje się subtelny, niemniej jednak ostry egocentryzm. Człowieka takiego można wyleczyć
jedynie wtedy, jeżeli jego  brak egoizmu" również uzna się za jeden z symptomów chorobowych, łącznie z
innymi, i wyciągnie się go z bezproduktywności, leżącej u podstaw zarówno jego  braku egoizmu", jak i szeregu
innych niedomagań.
Istota  braku egoizmu" przejawia się szczególnie wyraznie w skutkach, jakie wywiera na otoczeniu; w naszej
kulturze najczęściej we wpływie, jaki  nieegoistyczna" matka wywiera na swoje dzieci. Wierzy ona, że dzięki
temu, iż jest pozbawiona egoizmu, jej dzieci odczują, co to znaczy być kochanym, i nauczą się z kolei, co to
znaczy kochać. Jednakże skutek wywołany jej  brakiem egoizmu" w najmniejszym nawet stopniu nie odpowiada
oczekiwaniom. Dzieci nie okazują szczęścia istot przekonanych, że się je kocha; są niespokojne, pełne napięcia,
boją się wywołać niezadowolenie matki i starają się postępować tak, aby nie zawieść jej oczekiwań. Na ogół
odbija się na nich ukrywana wrogość matki wobec życia, którą raczej wyczuwają, niż zdają sobie z niej jasno
sprawę, i w końcu nasiąkają nią same. Ogółem biorąc, wpływ  nieegoistycznej" matki nie różni się wiele od
wpływu matki egoistki, a w istocie jest on często gorszy, ponieważ jej  brak egoizmu" powstrzymuje dzieci od
krytycznej oceny jej postępowania. Ciąży na nich obowiązek, by nie sprawiać jej zawodu; pod płaszczykiem
cnoty uczy się je niechęci do życia. Jeżeli ktoś ma okazję zaobserwować, jaki wpływ może wywierać matka, w
KRAINA LOGOS
20
www.logos.amor.pl
której żyje prawdziwa miłość własna, zobaczy, że nic skuteczniej nie wpaja dziecku pojęcia, czym jest miłość,
radość i szczęście, jak to że jest kochane przez matkę, która kocha sama siebie.
Trudno o lepsze podsumowanie poglądów na temat miłości samego siebie jak słowa wypowiedziane na ten
temat przez Mistrza Eckharta:  Jeżeli kochasz samego siebie, kochasz każdego tak, jak kochasz siebie. Jeśli
kochasz innego człowieka mniej niż siebie samego, nie umiesz prawdziwie kochać siebie, jeżeli jednak kochasz
wszystkich jednakowo, włączając w to i siebie, będziesz wszystkich kochał jak jedną osobę, a tą osobą jest
zarówno Bóg, jak i człowiek. A zatem ten jest wspaniałym i prawym człowiekiem, kto kochając siebie, w ten
sposób kocha wszystkich".
E. MIAOZ BOGA
Stwierdzono powyżej, że podstawową przyczyną naszej potrzeby miłości jest uczucie osamotnienia i
wynikające zeń pragnienie przezwyciężenia niepokoju wywołanego tym osamotnieniem poprzez uczucie
zespolenia. Religijna forma miłości, ta, która nazywa się miłością Boga, nie jest, używając terminów
psychologicznych, niczym innym. I ona wypływa z potrzeby przezwyciężenia samotności i osiągnięcia zespolenia.
W rzeczywistości miłość Boga posiada tyle różnych właściwości i aspektów, ile ma ich miłość człowieka;
odnajdujemy tu również w znacznej mierze podobne zróżnicowanie.
We wszystkich teistycznych religiach, obojętne, czy są one politeistyczne, czy monoteistyczne, Bóg
reprezentuje wartość najwyższą, dobro najbardziej upragnione. Tak więc swoistość znaczenia Boga zależy od
tego, co dla danego człowieka stanowi owo dobro najbardziej upragnione. Aby zrozumieć pojęcie Boga, należy
rozpocząć od analizy struktury człowieka, który Boga wielbi.
Rozwój rodzaju ludzkiego na podstawie naszych o nim wiadomości można scharakteryzować jako uwalnianie
się człowieka od natury, od matki, od więzów krwi i ziemi. W początkach historii ludzkiej człowiek, mimo że już
pozbawiony pierwotnej jedności z naturą, ciągle jeszcze trzyma się kurczowo tych początkowych więzów.
Powracając do nich czuje się bezpieczny. Wciąż jeszcze odczuwa swoją tożsamość ze światem zwierzęcym i
roślinnym i próbuje odnalezć tę jedność poprzez ścisły związek ze światem natury. Wiele prymitywnych wierzeń
odzwierciedla to stadium rozwojowe. Zwierzę zostaje przekształcone w totem; podczas najbardziej uroczystych
aktów religijnych albo na wojnach nosi się maski zwierzęce, czci się zwierzę jak Boga. W pózniejszym stadium
rozwoju, kiedy ludzka zręczność osiągnęła już poziom rzemieślniczy i artystyczny, kiedy człowiek przestaje być [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zsf.htw.pl