[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Czy to ma sens?
- Dla mnie zaczyna nabierać sensu - powiedziała nieco odprężona.
- Wobec tego wez mnie w ramiona i pocałuj, aż i ja dopatrzę się
sensu tego wszystkiego.
Podeszła do niego bez słowa. Nie chciała dłużej walczyć ze sobą.
Ten mężczyzna pociągał ją tak bardzo, że wszelki opór na nic by się
nie zdał. Całował ją długo i namiętnie. Jego silne dłonie z
zaborczością pieściły znajome już ciało. Dużo pózniej powiedziała
niemal bez tchu:
- Znowu mam zamęt w głowie.
- To świetnie. Zamierzam do końca życia mącić ci w głowie.
- Już po raz drugi powiedziałeś do końca życia" - szepnęła.
- Dlaczegóż by nie? To będzie trwały związek.
- SkÄ…d wiesz?
- Jestem tego pewny - powiedział z takim zdecydowaniem, że Nell
mu uwierzyła.
- Co będzie dalej? - spytała nieśmiało.
Zack powiódł palcem po jej piersi i uśmiechnął się z
zadowoleniem.
- Teraz czy w najbliższym czasie?
- I to, i to - odparła, przyjmując jego pieszczoty z dreszczem
podniecenia.
- W najbliższym czasie możemy albo zostać w Toskanii i spędzić
tu lato, albo wrócić do Londynu i stawić czoło prasie. Poza tym
muszę pracować nad następną książką. - Wsunął rękę pod lekką
bawełnianą sukienkę. - Obawiam się, że niewiele zrobię, jeśli
będziesz mnie-ciągle rozpraszać. - Wodził dłonią po wewnętrznej
str. 106
RS
stronie jej ud. - Będziesz musiała wyjaśnić mojemu wydawcy,
dlaczego nie dotrzymałem warunków umowy. Co do ciebie, to jeśli
chcesz wrócić do pracy, nie zgłaszam sprzeciwu. Pracująca żona
całkiem mi odpowiada. W rzeczy samej mam paru znajomych, którzy
mogą przyjść ci z pomocą, jeśli uznają, że masz umiejętności i talent.
- %7łona? Pracująca żona? - zdumiała się Nell.
- Mówimy o przyszłości. Skoro już znalazłem kobietę, której
szukałem przez całe swoje życie, zamierzam zatrzymać ją przy sobie.
Musisz przywyknąć do tej myśli.
Nell przystała na to bez zastrzeżeń.
- A co będzie teraz? - spytała.
Jego palce wnikały coraz głębiej w zakamarki jej ciała.
- Teraz chciałbym, żebyś zrobiła dla mnie parę rzeczy. Po
pierwsze powiedz, że mnie kochasz.
- Kocham cię - odparła natychmiast. Widząc, że ściągnął brwi i
obrzucił ją badawczym spojrzeniem, dodała: - Kocham cię całym
sercem.
- To już lepiej.
- Co jeszcze mam dla ciebie zrobić?
Zack pochylił się i zaczął szeptać jej do ucha, wywołując rumieńce
na jej twarzy, a potem odrzucił głowę do tyłu i zaśmiał się radośnie.
To czyste szaleństwo, pomyślała Nell, żeby po uszy zakochać się w
człowieku poznanym zaledwie parę dni wcześniej. Ale to szaleństwo
było najwspanialszym uczuciem, jakiego kiedykolwiek zaznała.
Wiedziała, że będzie kochać tego mężczyznę i że spędzi z nim resztę
życia, chcąc poznać go na wskroś.
str. 107
RS
[ Pobierz całość w formacie PDF ]