[ Pobierz całość w formacie PDF ]
oskarżycielski. Choć Jane zaprzeczała zarzutom Richarda, był
przekonany, że zawierają w sobie ziarno prawdy, i omal nie nazwał
córki rozpustną ladacznicą.
Jane czuła się jak pływak, którego znosi fala odpływu i który
skazany jest na utonięcie. Zaczęła się zastanawiać, jak Guy St. Edmond
zareagowałby na oskarżenie Richarda, w jak wielki wpadłby gniew.
Obawiała się chwili, gdy się z nim spotka i zobaczy wyraz pogardy na
jego twarzy.
Jej obawy miały się niebawem spełnić. W kilka dni pózniej do
ich domu przybył wyniosły, gniewny człowiek, który, ubrany od stóp
do głów na czarno, w niczym nie przypominał uwodzicielskiego
hrabiego z rozmowy pod kościołem. Dziś ledwie na nią spojrzał, a
potem skupił całą uwagę na jej ojcu.
ROZDZIAA CZWARTY
Gdy dotarły do niego plotki, Guya ogarnęła wściekłość, która
zmieniła jego umysł w wulkan wrzącej złości. Przed oczyma
wyobrazni miał czarującą dziewczynę o twarzy anioła, śmiejącą się tak
jak wtedy na leśnej polanie, gdy ją po raz pierwszy zobaczył. I
pomyślał, że wpadł we własną pułapkę, ponieważ z każdym dniem
bardziej chciał ją mieć w swoim łożu.
Aniston wyrządził zło i zniknął. I dobrze, bo w przeciwnym razie
Guy, dopadłszy go, z rozkoszą poderżnąłby mu gardło. Przynajmniej
postąpiłby tak w momencie, gdy władała nim pierwsza fala
wściekłości. Teraz jednak jego furia przekształciła się w złowrogi
spokój.
Jego spojrzenie skupiło się na Simonie Lovecie.
Wiecie, panie, z pewnością, dlaczego przybywam do waszego
domu zaczął chłodnym tonem.
Tak, panie odrzekł sztywno Simon, wiedząc, że jeśli rozegra
całą sprawę prawidłowo, z pewnością coś zyska.
Hrabia Sinnington był człowiekiem bogatym i utytułowanym,
jednym z najpotężniejszych możnych w kraju. A pozycja hrabiny
Sinnington pasowałaby bardzo jego córce. Simon Lovet uważał za
rzecz oczywistą, że lepiej byłoby, gdyby Jane wyszła za hrabiego
Sinnington niż za sukiennika. Jednak wiedział, że nie powinien
zapominać, iż hrabia jest człowiekiem, który cieszy się zaufaniem
króla. Niebezpieczne byłoby kwestionować honor takiego człowieka.
Ale mogliście, panie, oszczędzić sobie trudu, bo zamierzałem
odwiedzić was na zamku odpowiedział Simon.
Zatem to ja oszczędziłem trudu wam.
Czy pozwolicie, panie, się czymś poczęstować?
Nie, dziękuję. Nie zjawiam się tutaj, by prowadzić kurtuazyjną
rozmowę odrzekł Guy, spoglądając na Jane.
Stała obok rodziców i cierpiała katusze. Gdy patrzyła na dumną
sylwetkę Guya, jej ciało przenikała silna i niepokojąca tęsknota. Patrzył
jej prosto w oczy, przenikliwie, jakby badajÄ…c, co siÄ™ z niÄ… dzieje, a
jego wzrok zdawał się przeszywać ją na wskroś.
Moja żona i ja zdajemy sobie sprawę, że teraz musimy córkę
wspierać mówił dalej Simon, który, z chytrym uśmiechem na twarzy,
przypominał lisa. Powiedziała nam o wszystkim, co zaszło od chwili,
gdy was poznała, panie; że chcieliście ją zhańbić, czyniąc z niej swoją
nałożnicę, a także że zerwała obiecane zaręczyny z Richardem
Anistonem, który obwinił za to was. Proszę mi wybaczyć śmiałość, ale
muszę zaprotestować przeciwko takiemu& prymitywnemu
zachowaniu, zwłaszcza kiedy uderza ono w członka mojej rodziny.
Prymitywne zachowanie? zapytał Guy, unosząc ironicznie
brwi. Sądzę, że używając tego określenia, macie na myśli pana
Anistona?
Wybaczcie moją śmiałość, panie, ale mam na myśli człowieka,
który zbliża się do niezamężnej dziewczyny z zamiarem uwiedzenia
jej. Nie spodziewałem się po was tego. Wasze postępowanie przystoi
młokosowi, a nie znamienitemu, szanowanemu rycerzowi.
Całkowicie się z wami zgadzam. I żałuję swego postępku.
Powinienem się był z tą sprawą zwrócić do was, panie.
To prawda. Lecz prawdą jest też to, że ja jako ojciec
odmówiłbym natychmiast waszej prośbie. No a teraz& sytuacja jest
taka, że po tym, co rozgłosił Richard, cała dolina Cherriot gardzi moją
[ Pobierz całość w formacie PDF ]