[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Bo ten kot to jedyne stworzenie zdolne go wyczuć. Isabel wie, kim albo czym on jest.
Naprawdę wierzysz w te wszystkie brednie? Wierzysz, że to się mogło zdarzyć?
Susan, ja go widziałam na własne oczy! Widziałam,
162
jak płonął cały niczym pochodnia, a jednak wyszedł z ognia zdrów i cały, bez najmniejszego
oparzenia. Ale Kevin...
Wiem przerwała jej przyjaciółka.
Kiedy rozmawiały, Isabel nagle zeskoczyła na ziemię i pobiegła w krzaki.
Wróci powiedziała Kelly. Jest bardzo schludna, bardzo porządna... w sprawach
osobistych.
Nieco po wpół do piątej rozległ się charakterystyczny łoskot silnika helikoptera. Wkrótce potem na
tle ciemnego nieba rozbłysły światła pozycyjne. Ludzie cofnęli się, a elegancki czerwono-biały
śmigłowiec przeleciał nisko nad domami stojącymi przy Roxbourne Park i powoli opadł na
wyznaczone lÄ…dowisko.
Detektyw Brough powiedział do policyjnego radia:
Charlie Tango wylądował. Trzymajcie ludzi z dala od helikoptera. Tak, tak, za
ogrodzeniem. Miejcie oczy otwarte, uważajcie, czy nie dzieje się coś niezwykłego, zwracajcie
uwagę na każdy drobiazg. Jeśli usłyszycie krzyk, pędzcie w jego kierunku tak szybko, jak tylko
poniosą was służbowe buty. Jeśli zobaczycie jakąś postać, wielką i włochatą niczym goryl, macie
natychmiast atakować. Nie wolno wam nie docenić przeciwnika. Jest większy od największego
goryla, silny i bezwzględny, a także bardzo inteligentny.
Denerwuję się przyznała Susan. Denerwowałabym się nawet wtedy, gdybyśmy nie
próbowali złapać Simona. To znaczy, gdybym rzeczywiście zdobyła tę nagrodę.
Pojawiło się kilku fotografów, zamierzających zrobić im zdjęcia.
163
Dziewczyny, obejmijcie się... o tak, wspaniale! Ale uśmiechajcie się, uśmiechajcie. Kochana,
przecież zdobyłaś wielką, ważną nagrodę. To nie koniec świata!
Do Susan podszedł młody dziennikarz i spytał, czy mogłaby wyjawić mu jakiś sekret dotyczący
fryzury Jamesa Bonda.
Och... będzie w stylu rakietowym, długa i ostra na końcu odparła dziewczyna. Trochę
podobna do pańskiego nosa.
Dopilnujcie, by pilot nie wyłączył silnika przekazywał kolejne rozkazy detektyw Brough.
Helikopter musi być gotów do startu w każdej chwili. W kilka sekund!
Obie dziewczyny poprowadzono w stronę maszyny i ustawiono do zbiorowego zdjęcia z wydawcą i
redaktorem naczelnym Hair Stylist, z odpowiedzialnym za promocjÄ™ pracownikiem studia
realizującego film o Bondzie oraz różnymi innymi specjalistami od promocji i reklamy. Tylko
wydawca i redaktor naczelny wiedzieli, że to nie Susan wygrała konkurs i o co w tej całej sprawie
chodzi. I tylko oni nie uśmiechali się do obiektywu.
On się nie pojawi powtórzyła Susan, gdy podchodziły do helikoptera. Uderzył w nie powiew
powietrza, wzbudzony przez obracający się ciągle wirnik, rozrzucając złotorude włosy Kelly.
Musi się pojawić!
Za wiele tu ludzi, za wiele świateł. Nie zaryzykuje.
Musi powtórzyła Kelly.
Z tłumu wybiegł Ned i z pochyloną głową przebiegł pod obracającym się leniwie wirnikiem.
Kelly! Twoja mama powiedziała mi, że tu będziesz.
164
Boisz się, że dziewczyny zgarną całą pulę?
Wiedziałem, że nic cię nie powstrzyma. Jestem tu po to, by ci pomóc.
Uważaj na łopaty wirnika, chłopcze! krzyknął drugi pilot. Jeśli się wyprostujesz, obetną
ci głowę.
Nie wiem, czy będziesz miał okazję... powiedziała Kelly. Nie sądzę, by coś z tego
wyszło. Simo-na nikt nie widział, przynajmniej na razie, a my musimy już za chwilę startować,
inaczej zorientuje się, że to pułapka.
Podszedł do nich detektyw Brough. Był zgarbiony i wyraznie przygnębiony.
Bardzo mi przykro. Wygląda na to, że Simon nie złapał przynęty. Zatoczycie koło nad parkiem,
polecicie na lotnisko Northolt i pewnie tak to wszystko się skończy. Czeka tam mój samochód.
Zabierze ciÄ™ z powrotem do ciotki.
Dobrze westchnęła Kelly. Szkoda, że nic z tego nie wyszło. Tylu ludzi jest w to
zaangażowanych, a przez nas mają same kłopoty. Rozejrzała się dokoła. A gdzie Isabel?
Przyniosłam tu moją kotkę. Czy ktoś ją widział?
Poczekaj chwilę powiedział uspokajająco Ned. Zaraz znajdę ci tego zwierzaka. Nie
martw siÄ™. Biegnij do helikoptera.
Kelly ścisnęła dłoń Susan, a potem razem, ramię w ramię ruszyły w kierunku otwartych drzwi.
Drugi pilot wyskoczył z kabiny, aby im pomóc.
Proszę tędy... tak... uważajcie na stopień. Kiedy Kelly już miała wejść do śmigłowca, z krzaków
wyskoczyła Isabel i schowała się za nią.
Malutka, co się stało? O co ci chodzi?
165
Kotka wyprężyła ogon i cała zjeżyła się jak szczotka. Kelly podniosła ją, ale zwierzę wiło się w jej
objęciach tak, że nie sposób było go utrzymać.
Isabel... co z tobÄ…, kochanie?
I nagle zgasły wszystkie światła. Cały park ogarnęła ciemność, rozległy się krzyki ludzi pragnących
obejrzeć uroczystość. Mrok rozpraszały jedynie światła pozycyjne śmigłowca.
CoÅ› jest nie tak, Kelly szepnÄ…Å‚ Ned. CoÅ› tu jest bardzo nie tak. Wskakuj do helikoptera.
Ale co? Co się dzieje? zaniepokoiła się dziewczyna.
Nie wiem, ale ktoś... coś tu jest. Nie wiem kto, nie wiem co, ale wiem, że coś ci grozi.
W tym momencie Kelly dostrzegła ciemny kształt, przemykający wśród migających świateł, i od
razu wiedziała, z kim będzie miała do czynienia. Rozpoznała pochylone szerokie bary i ciężkie
włochate cielsko, a kiedy stwór podszedł bliżej, zobaczyła czerwony blask jego złowrogich oczu.
Zbliżał się ku niej niczym burzowa chmura i po chwili usłyszała już jego głos, a raczej wiele
głosów, spośród których dały się wyróżnić słowa: Que le diable...
Ned zareagował błyskawicznie. Skoczył w lewo, zrobił unik, skręcił w prawo i rzucił się wprost na
stwora. Kelly krzyknęła Nie!" spózniła się jednak. Włochaty stwór odtrącił Neda jednym
ruchem potężnego ramienia i chłopak przeleciał w powietrzu niemal dziesięć metrów, zanim
bezwładnie upadł na trawę. Próbował się podnieść, ale głowa mu opadła i znieruchomiał.
Wskakuj! krzyknÄ…Å‚ do Kelly drugi pilot helikoptera.
166
Nie zostawię Neda! odkrzyknęła, po czym odwróciła się i oddała przyjaciółce kotkę.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]