[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Skinęła z uśmiechem głową.
 Zaczęło się od kotków.
 Ile miałaś wtedy lat?
Zamyśliła się.
 Chyba dziesięć. Była nas grupa przyjaciół. Graliśmy razem w krykieta,
pływaliśmy, jezdziliśmy konno, urządzaliśmy pikniki nad rzeką.
 Zazdroszczę  powiedział Jake, który swoje dzieciństwo spędził
samotnie na odległej farmie. Nie miał braci ani sióstr, tylko zapracowanych
rodziców i zmieniające się guwernantki.
 Któregoś dnia wybraliśmy się nad pobliską rzeczkę  ciągnęła Mattie.
 Znalazłam tam torbę z półżywymi kociakami. Ktoś wrzucił ją do wody
chwilę przed naszym przyjściem. Byłam zrozpaczona.
Jake wyobraził sobie dziesięcioletnią dziewczynkę przejętą losem
kociÄ…t.
 Pobiegłam do domu. Rodziców nie było. Poprosiłam przyjaciół o
pomoc: osuszyliśmy kociaki, daliśmy im po kawalątku sardynki namoczonej
w mleku. Potem schowałam je do szuflady w komodzie.
 Mam nadzieję, że nie na długo?
Prychnęła pogardliwie.
 Taka głupia nie byłam. Nazajutrz wsadziłam je do kosza i objechałam
na rowerze całą okolicę między Willowbank a Nardoo.
 I znalazłaś kotkom nowe domy?
 Tak. Wszystkim co do jednego.
39
R
L
T
Odwzajemnił jej uśmiech.
 Masz jakieś plany na resztę dnia?  spytał.
Zaczerwieniła się.
 Nie... Powinnam usiąść do kolejnych rysunków.
 Ale nie bardzo ci się chce? Wolałabyś pójść ze mną do kina, prawda?
Nie odpowiedziała; siedziała sztywno, wpatrując się przed siebie.
 Mogę dorzucić lunch  kusił dalej Jake.
 Nie jesteśmy odpowiednio ubrani.  Wskazała na swój T shirt i
dżinsy.
 O to się nie martw. Znam świetną knajpkę koło kina, w której podają
pysznÄ… rybÄ™ z frytkami.
Kąciki warg nieznacznie jej zadrżały. Po chwili rozciągnęła usta w
szerokim uśmiechu. Oczy jej lśniły.
 Skąd wiedziałeś, że uwielbiam rybę z frytkami?
 Mam niezwykłą intuicję.
Potrząsnęła ze śmiechem głową i raptem spoważniała.
 Ale to nie jest randka?
Miał wrażenie, jakby uszło z niego powietrze. Zatrzymawszy się na
czerwonym świetle, popatrzył Mattie w oczy.
 Chcę ci jedynie podziękować za pomoc... Swoją drogą, co złego
byłoby w randce?
 Mogłaby się nie spodobać Ange.
W pierwszej chwili był pewien, że Mattie żartuje. Ange? A co ona ma z
tym wspólnego?
Mattie jednak nie żartowała. Widział to po jej minie.
 Nie przejmuj się Ange  powiedział.
 Dlaczego? Zerwaliście?
40
R
L
T
 Nigdy nie byliśmy parą.
Otworzyła usta, jakby chciała coś powiedzieć, potem zmieniła zdanie.
Kiedy zapaliło się zielone światło, Jake ponownie wcisnął pedał gazu.
 To na co się wybierasz do kina?  zapytała.
Odetchnąwszy z ulgą, wymienił tytuł filmu o miłości, który grano w tym
tygodniu. Zazwyczaj jak ognia unikał tego typu produkcji, ale uznał, że może
Mattie lubi romantyczne historie. Większość dziewczyn za nimi przepada.
Gotów był się poświęcić, bądz co bądz dzięki Mattie Roy spędził dziś
wspaniały dzień.
Ku jego zdumieniu Mattie się skrzywiła.
 Serio?  spytała z niedowierzaniem.  Ja tam wolę thrillery. Nie grają
nigdzie dobrego filmu akcji?
Podejrzewał, że to nieprawda, że Mattie znów nie myśli o sobie, tylko o
cudzej przyjemności, ale nie zamierzał się z nią kłócić.
Siedząc w przesiąkniętej zapachem popcornu ciemnej sali, cały czas
świadoma była bliskości Jake'a. Próbowała skupić się na akcji  był to jeden z
tych skomplikowanych filmów szpiegowskich, które należy od początku
uważnie śledzić  ale kiepsko jej to szło.
Cholera jasna. Miała wrażenie, jakby buzowały w niej hormony. Bała
się, że rzuci się na Jake'a, że nie wytrzyma dwóch godzin bez ruchu, kiedy on
siedzi tuż obok.
Nie chciała zrobić z siebie idiotki. Spędzili razem tak cudowny dzień 
przedpołudnie z Royem, a potem we dwoje pojechali na lunch. Było
sympatycznie; siedzieli na dworze, jedzÄ…c z jednorazowych plastikowych
talerzy chrupiącą rybę i złociste frytki.
41
R
L
T
A teraz... teraz zalewała ją fala grzesznych myśli, które nie pozwały
skupić się na filmie. Raz po raz zerkała ukosem na Jake'a, na jego profil
oświetlony blaskiem padającym z ekranu.
O Chryste, ale się jej ten facet podoba! Najgorsze było to, że coraz
bardziej traciła nad sobą kontrolę. Wyobraziła sobie, jak obsypuje
pocałunkami twarz Jake'a, jego czoło, brwi, potem nos, policzki i wreszcie
usta...
Opanuj się!  skarciła się w duchu. Ponownie usiłowała skupić się na
filmie. Może Jake będzie chciał o nim pózniej porozmawiać. Może należy do
tych, co po wyjściu z kina lubią analizować treść.
Powiedziała mu, że nie cierpi filmów o miłości. Skłamała. Uwielbiała je,
lecz wiedziała, że każdy facet wolałby przesiedzieć dwie godziny w fotelu
dentystycznym niż na łzawym melodramacie. Na szczęście na ekranie pojawił
się wątek miłosny i Mattie zaczęła oglądać film z zapartym tchem.
Główny bohater, szpieg, poznał piękną tajemniczą brunetkę, delikatną i
wrażliwą. Mattie uznała, że kobieta prawie na pewno jest podwójną agentką.
Dlaczego więc bohater tego nie widział? Najwyrazniej zadurzył się w niej.
Głupiec. Pół godziny pózniej Mattie zmieniła zdanie w kwestii podwójnej
agentki. Chciała, by pozytywny bohater pokonał wroga i żeby kochankowie
się zeszli. Brunetka wsiadła do samochodu, przekręciła klucz w stacyjce i
wtedy nastąpił wybuch.
Mattie krzyknęła. Jake ścisnął jej dłoń.
 To tylko film  szepnÄ…Å‚, oddechem Å‚askoczÄ…c jÄ… w ucho.
Oszołomiona skinęła głową. Kobieta na ekranie spłonęła w wybuchu, a
jej robiło się gorąco w ciemnym kinie. Ucho i szyja paliły ją od gorącego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zsf.htw.pl