[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ksiÄ™gi." W roku 844 Loup prosi Marcwarda, opata z Prüm, aby ten przestaÅ‚ mu
przez opata z Fuldy śywoty cezarów Swetoniusza. Pózniej prosi, aby sam opat
dostarczył mu to dzieło, bądz znalazł jakiegoś pewnego posłańca, u siebie bowiem
takiego nie znajduje. Loup sam te\ wypo\ycza księgi, ale prosi o szybki ich
zwrot.
Gautier Map w swych Contes pour les gens de cour, pisanych pod koniec XII wieku,
podkreśla, i\ czytanie bardzo odprę\a: "Po debacie poświęconej filozofii lub
religii znajdziesz przyjemność w czytaniu bądz słuchaniu prostych i przyziemnych
ustępów tego dzielą, co będzie dla ciebie rozrywką i wytchnieniem."
W XIV i XV wieku wielu mo\nych lubi otaczać się ludzmi wykształconymi. Karol V
chętnie odwiedza pisarzy i gromadzi ich wokół siebie. Znana jest dobrze scena z
klerkiem, który na kolanach przekazuje Karolowi świe\o iluminowaną księgę.
Gilles Mallet, pokojowiec króla, w roku 1373 sporządził katalog biblioteki swego
pana. Znalazło się w nim, co bardzo wa\ne, nieco ponad tysiąc tomów: "Zawsze -
pisze Raoul de Presles - szanowałeś naukę, lubiłeś uczonych klerków i wytrwale
studiowałeś najró\niejsze mądre księgi."
W czasie podró\y król ma na podorędziu ksią\ki zgromadzone w rezydencjach: w
Melun, w Vincennes, w Saint-Germain-en-Laye, w Beaute-sur-Marne. Dba o ich
wygląd, oprawiając je w drogi jedwab. Zapięcia wykonane są ze złota bądz
pozłacanego srebra. Na kartach ksiąg widnieje niekiedy podpis króla, zaznaczona
jest data wpisu do katalogu biblioteki lub uwagi dotyczÄ…ce wykonania, poprawek i
iluminacji. Król nie zapomina wszak\e i o zawartości ksiąg. Na zbiorze wykonanym
na wzór dzieła pt. Enseignement des princes notuje: "Jest to umoralniający zbiór
kilku godnych uwagi i wybitnych ksiÄ…g. Nale\y do mnie, Karola, piÄ…tego z imienia
króla Francji. Kazaliśmy ją napisać i przyozdobić w roku 1362. Karol."
Karol chroni swe manuskrypty w trzech salach znajdujÄ…cych siÄ™ w jednej z wie\
Luwru. SÄ… tu nowe skrzynie, siedziska z drzewa cyprysowego, w oknach zaÅ›
zainstalowano kraty z miedzianego drutu.
Filipa Dobrego nazywano ojcem pisarzy, "który przez całe \ycie zabawiał się ich
opowieściami". Biskup Guillaume Fillastre, wspominając o jego nieustannej
potrzebie działania, podaje, i\ Filip kładzie się często o drugiej w nocy,
wstaje o szóstej rano i, przezwycię\ając lenistwo, zabiera się do studiowania
ksiąg. Pisarze przesyłają Filipowi oryginalne rękopisy swych dzieł. Hubert le
Prevost darowuje księciu napisaną w 1459 roku Legendę de Saint-Hubert d'Ardenne,
mając przy tym "pewność, i\ ksią\ę uraduje się na jej widok i cieszyć się
będzie, słuchając opowieści o wielkich czynach przodków, tych zwłaszcza, które
umacniają w wierze". Jeśli króla zainteresuje jakieś dzieło, ka\e je natychmiast
przepisywać na pergaminie i ozdabiać miniaturami. Teksty niezrozumiałe ka\e
wyjaśniać i adaptować. Pisarzom, którzy chcą uzupełnić zródła, pozwala na
korzystanie ze swej biblioteki.
Karol Zmiały próbuje odkrywać na nowo świat staro\ytności. Towarzyszą mu w tym
przedsięwzięciu ksią\ki. Molinet pisze o tym w następujących słowach:
"Nasyciwszy ciało, dbał o strawę dla duszy i nie marnował dnia na pró\ne
błahostki, na światowe spektakle, lecz poświęcał czas lekturze świętych ksiąg i
opowieści uznanych przez tradycję i wysoko rekomendowanych." Mówiono, \e nie
zasnął, dopóki nie przeczytano mu opowiadania o dokonaniach swych ulubionych
bohaterów staro\ytności: Juliusza Cezara i Pompejusza, Hannibala i Aleksandra
Wielkiego.
Izabella Bawarska równie\ posiada niewielką bibliotekę. W roku 1387 wśród jej
baga\y znajduje się drewniana zamykana na klucz i obita skórą skrzynia, w której
podczas podró\y przewozi się księgi i powieści, czyli religijne dzieła łacińskie
i poradniki świeckie, napisane po francusku. 12 pazdziernika 1390 roku zakupiono
trzy łokcie drogiego sukna z Louviers, z którego uszyto torby na ksią\ki, które
królowa zabierała ze sobą w podró\.
Hrabina d'Artois Matylda większość czasu spędza na lekturze. W swym zamku w
Hesdin instaluje specjalny pulpit, przy którym wygodnie mo\e czytać romanse.
Towarzyszą jej one - podobnie jak i pobo\ne Godzinki - w podró\ach do Pary\a,
Artois czy Burgundii. Przewozi je wtedy w specjalnym futerale bądz skórzanej
sakwie.
Często zdarza się, \e mo\ni interesują się ksią\ką bardziej jako rzadkim i
drogim przedmiotem materialnym ani\eli jej treścią. Bywają wyjątki, wszelako nie
zawsze czytają wówczas sami. yródła wspominają o niejakim Alarcie le Fevre jako
o "lektorze" Filipa Dobrego. Pan de Humbercourt czytuje \ywoty staro\ytnych
Karolowi Zmiałemu.
Wzorując się na rozpowszechnionej wśród Rzymian publicznej lekturze ksią\ek,
autorzy sami czytają swe dzieła. Gaston Phebus, hrabia de Foix, po kolacji
spo\ytej około północy prosi Froissarta, by ten poczytał mu Meliadora. "Kiedy
czytałem, nikt nie śmiał się odezwać, hrabia chciał bowiem dobrze mnie słyszeć.
Sprawiało mu to du\ą przyjemność. Kiedy chciał porozmawiać o jakimś fragmencie,
odzywał się do mnie nie po gaskońsku, lecz w czystej i pięknej francuszczyznie."
Froissart dodaje w innym miejscu: "Kiedy przeczytałem około siedmiu stron,
hrabia nakazał - wydobywając dzwięk z instrumentu - \e teraz mogę dokończyć ju\
jego wino, które stało w naczyniu ze złota."
Kiedy lektura całego dzieła dobiegła końca, hrabia de Foix zapłacił naszemu
poecie. Odwdzięczał się za rozrywkę, ale ksią\ki nie kupił. Froissart czuje się
z tego powodu nieco rozczarowany. "Ksią\kę, którą mi zostawił, zabrałem z
powrotem do Awinionu. Nie powiedziałbym, by mnie to uradowało." Gaston Phebus
nie sądzi, by ksią\ka była przedmiotem, który warto przy sobie zatrzymać. yródła
potwierdzają wszak\e, i\ był on po prostu skąpcem.
W Le Jugement du Roy de Behaingne Guillaume de Machaut opisuje Jana
Luksemburskiego słuchającego w swym zamku w Durbuy opisu wojny trojańskiej.
"Rozradowany siedział na jedwabnym kobiercu, klerk zaś czytał mu o bitwie pod
TrojÄ…."
Pisanie
Czytanie bądz słuchanie kogoś, kto czyta, było przyjemnością zarezerwowaną dla
elit. Jeszcze mniejsza grupa ludzi mogła radować się z pisania. Niewiele wiemy o
odczuciach autorów piszących swe dzieła, wiadomo jednak, \e - obok trudności
związanych z samą czynnością pisania - istnieje coś takiego, jak radość z
opowiadania o wymyślonych przygodach bądz wielkich dokonaniach staro\ytnych.
Poeta Karol Orleański przyznaje w jednej ze swych ballad:
Czasu mam wiele na pisanie ballad,
pozbawiono mnie innych przyjemności.
Krystyna de Pisan, przedstawiana zazwyczaj przy swym pulpicie, równie\ musi
znajdować jakąś przyjemność w pracy, która skądinąd ma niekiedy cel lukratywny.
W jej przypadku układanie traktatów odpowiadających gustom hojnych mecenasów
miało być zródłem utrzymania jej rodziny.
Szerszy jest, jak się zdaje, krąg tych, którzy znajdują przyjemność w wymianie
korespondencji. Listy takie mo\na niekiedy uznać za dzieła literackie. Sidoine
Apollinaire chwali Nature de l'ame Claudiena Mamert, pisząc w ten sposób:
"Poświęcałem swe pióro niekiedy na przestrogi, lecz najczęściej na pochwały,
czasem na porady, a rzadziej na skargi, często zaś te\ na zwyczajne \arty." Loup
de Ferrieres pisuje o Arytmetyce Boecjusza bądz innych studiach, których lekturą
lubi wypełniać swe wolne chwile. ,,[...] Nie powinieneś się na mnie obruszać za
to, \e dzielić muszę tę odrobinę wolnego czasu na ucią\liwe uzupełnianie tego, o
czym nie wiem, oraz pogłębianie zdobytej ju\ wiedzy. Nie sądzę, bym był w [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zsf.htw.pl