[ Pobierz całość w formacie PDF ]
%7łe sobie tęcze usnuli... z sympatii,
101
To trzebaż było tu do naszych dworów
Z tej antologii albo chrestomatii
Wyrwaną kartkę?... Jednym słowem, mówię,
%7łeś major mi tu, może z serca aleś...
wieków nasypał strasznych pod obuwie!
Ten Sybir to to straszna jakaÅ› zaleÅ›
I kraj hororów!
[MAJOR]
Nu... Hrabia bogaty...
Tak puskaj... niechaj córka sercem bierze...
[HR. RESPEKT]
Co mi tak gadasz? DobryÅ› do harmaty,
Ale nie do serc... Mówię tobie szczerze,
%7łe... niech cię wszyscy diabli, mój majorze!
Zięć mi się gotów ten zerwać... z kontraktu!
[MAJOR]
Który zięć?
[HR. RESPEKT]
Wszak wiesz, że mam zięcia.
[MAJOR]
Może.
[HR. RESPEKT]
Jak to? przytomny podpisowi aktu
Zlubnego, wątpisz... że ja... wkrótce będę
Kołysał wnuki?... Co? wątpisz?
[MAJOR]
Jej Bogu,
Ja wÄ…tpiÄ™...
[HR. RESPEKT]
Cha! cha! cha! zięcia pozbędę?...
A to jak?...
102
[MAJOR]
Nu! jak?... Tak karta na rogu
Kiedy zagięta przegra, tak prepały
Pieniądze. Nu, tak zięć panu hrabiemu
Może się ze mną grając przegrał cały.
[HR. RESPEKT]
Co to jest? Jak to? Po co? Jak i czemu?
Zięć mój z majorem grał?... i o co... chodzi?
[MAJOR]
Nu tak, o zięcia chodzi.
[HR. RESPEKT]
Zgrał się w karty?
GÅ‚owÄ… mi tylko kiwasz pan dobrodziej.
Mów, proszę... proszę, bądz ze mną otwarty!
Nie wiesz, ile w tym... mego interesu
Leży... jak wielki w tym interes... leży!
[MAJOR]
Nu, tak wez hrabia tu z pugilaresu
Ten kontrakt. Mój pysk do niego należy,
A do mnie jego Å‚eb... wygrany w karty.
Nu tak hrabiemu ja ten Å‚eb darujÄ™,
A z pyska mego ręką honor zdarty
ZnajdÄ™ u Boga...
[Oddaje mu papier.]
Niech pan hrabia czuje,
%7łe ja... nie człowiek zły... głupstwem zaszkodził,
A swoim własnym honorem zapłacił.
[HR. RESPEKT]
[przeczytawszy dany mu papier]
Ach, ach, ach! Piorun wariactwa ugodził
W mózgi tych ludzi. Zięć mój głowę stracił!
Marianno! zięć nasz truje się! Marianno,
Zięć nasz zabija się...
[Wybiega.]
103
[MAJOR]
Ot i teatry!
[Wchodzi JAN.]
[SCENA XVII]
[JAN i MAJOR]
[JAN]
Majorze!
[MAJOR]
A coż? obaczył się z panną?...
[JAN]
Jedzmy... w sybirskie nasze mgły i wiatry!
Major mi będziesz ojcem tak jak dawniej,
I przyjacielem... Ten świat to zagadka...
Gdybyś ty widział, jak tam najzabawniej,
Najwścieklej na mnie wrzeszczała ta matka:
Dzieckoś mi zabił! Idz precz! Nie stój blisko,
Podły!... bo śmierdzisz tu prostym żołdakiem,
Bo cuchniesz, cuchniesz tak jak lokaisko,
Bo cię czuć wódką prostą i tabakiem
Spleśniałym!... Precz mi z oczu!
Na te krzyki
Córka omdlała podniosła powieki
I wzrok rzuciła na nią taki dziki,
A na mnie taki anielski, że wieki
Będę pamiętał, jakie są balsamy
W rozmiłowanych oczach u dziewczyny!
[MAJOR]
Nu, my w Sybirze tobie dziewczÄ…t damy
Piękniejszych.
[JAN]
Jedzmy, jedzmy z tej krainy,
Która mi we snach była szczęścia rajem,
MatkÄ…! a teraz jest... takÄ… macochÄ…!
104
Słuchaj, nazwała wygnańca lokajem
I w te bolesne me serce tak płocho
Wrzuciła ziarno gniewu...
[MAJOR]
Tak duj babu!...
A ja pomogÄ™. Wot, wot! polskie grafy!
A kazał ty już Kałmukowi drabu,
%7łeby zaprzęgał?
[JAN]
Już...
[MAJOR]
Nu, tak wagsztafy
Zakurym w trubkach... taj na pożegnanie
Temu szlachectwu dym!...
[JAN]
Jedzmy, majorze!...
Temu, kto wpadnie raz w nieszczęścia morze,
Trzeba iść na dno... i dać falom głowę.
Oczęta sine we łzach bądzcie zdrowe!
KONIEC CZWARTEGO AKTU
105
AKT PITY
[SCENA I]
Cmentarz w głębi kaplica zamknięta. Miesięczna noc.
WchodzÄ… FANTAZY z IDALI.
[FANTAZY]
Oto sÄ… Idy marcowe Cezara
Zmiertelne... bo ty jesteÅ› mojÄ… IdÄ….
Coż, dotrzymałem słowa?... Godzin para
Ostatnich z tobÄ…! Gwiazdy nasze przyjdÄ…,
Miesiąc nasz złoty już jest i dotrzymał
Słowa... na ucztę śmierci przyszedł pierwszy.
Zwiat mię był w takie łańcuchy poimał,
%7łe teraz pewnie mój sen będzie szerszy,
Gdy oddam ducha... Tony moje drwiÄ…ce
Były boleścią ducha ostateczną.
SiÄ…dz tu... W twych oczach widzÄ™ dwa miesiÄ…ce
Błękitne... będziesz mi harmonią wieczną,
A oczy wiecznym zródłem światła będą;
Wypiję wszystkie złote z nich promienie...
[IDALIA]
Ten cmentarz zawsze był najmilszą grzędą
Mego ogrodu... Patrz, jakie tam cienie
Czarne pod gęstwą lip... i głazów twarze,
I na czarności krzyżów niewidzialnych
GÅ‚owice trupie...
[FANTAZY]
Ja ci tam pokażę
Tęczowe duchy... twarze bóstw fatalnych,
Które mi zawsze w nocy były blisko...
I to zrobiły, żem tak głupio, marnie
106
%7łycie me rzucił.
[IDALIA]
Co tam za zjawisko?
[FANTAZY]
Nic to sÄ… we mgle chodzÄ…ce latarnie;
Pewnie szukajÄ… nas...
[IDALIA]
Daruj mi, Fanio...
Jeszcze raz spytam ciebie... spytam ciebie...
Bo wszakże życia nie można tak tanio
Oddawać ludziom... bo wszakże na niebie
My zapisani jesteśmy u Boga
I tu aż... przezeń tu przyprowadzeni.
SÅ‚uchaj zdejmuje miÄ™ tu jakaÅ› trwoga,
Tyś drgnął jesteśmy oboje ruszeni
Skrzydłami śmierci... Przyszłość ta bez kształtu
Okropność swoją ma... Słuchaj mię, panie,
Ja nie doznałam tu żadnego gwałtu,
I ta przyczyna śmierci to porwanie
Tak los uczynił, że obelga cała
Spadła na inną zupełnie osobę.
Jam więc jest winna winna, żem skłamała;
Jam winna, żem tu całą jedną dobę
Chciała aktorką być i podług świata
Fałszem dopomóc sobie na tej ziemi...
Owszem posłuchaj... ta śmierć, która lata
Jak nocny motyl skrzydły kościanemi
GruchocÄ…c... marnÄ… jest i nam urÄ…ga
Jak dzieciom głupim boś nie za mnie mścił się,
Ale za jakÄ…Å› furiÄ™ dziwolÄ…ga
Za Rzecznickiego, który podły krył się
Ze swÄ… obelgÄ…... ze swojÄ… kuchcianÄ…
%7Å‚onÄ…... z Å‚achmanem swoim przewietrzonym,
Który ja w domu dziś znalazłam rano
W wannie z rumianku, z fontaziem czerwonym
Na czepcu z krzykiem i z twarzÄ… koguta,
Na cały cichy dom krzyczący: Gwałtu!
[FANTAZY]
Cha! cha! cha! Pani Rzecznicka popsuta!
Cha! cha! cha!... Gdyby sam Rzecznicki stał tu
I o truciznę prosił... to nie dałbym
Aezki opiatu! Cha! cha! żyj, Brutusie!...
107
Cha! cha! cha!... jeszcze raz z Rzecznickim chciałbym
Zejść się na ziemi... i w tym famulusie
Mego faustyzmu nie wydrwionÄ… stronÄ™
Wydrwić, ażeby drwin posągiem stanął
Na moim grobie... Cha! cha! cha! UtonÄ™
We łzach serdecznych! Cha! Kałmuk archanioł,
Porywający z ręku jezuitom
PaniÄ… RzecznickÄ…... i w galop i w galop!...
Cha! cha! cha! śmiech mój gwiazdom i błękitom!
Wiwat! typ wszystkich dewotek i salop...
Pani Rzecznicka... która była duchem,
W pielgrzymce! Diabli! diabli! cha! cha! cha! cha!
[IDALIA]
Ten śmiech...
[FANTAZY]
Uderzył po głowie obuchem
W posąg piękności i w szarego stracha
Zamienił tę śmierć, która przy nas stała
Niby cudowna postać z alabastrów,
W gwiazdach, w motylach i w miesiącach cała,
Z kobiercem maków, dziewanny i astrów
Pod cichą stopą. Patrz, jakich komików
Wydaje Polska... aż do grobu śmieszą!
O! o! koncercie śmiechu i słowików,
Graj!... Otoczona dziwolągów rzeszą,
Straszliwa, w czepcu nowa Dejanira
Poprzedza orszak nasz... dwie nasze trumny,
I krzyczy: Za mnie ginie syn Zefira
Z córką Aurory!...
[IDALIA]
O! szał nierozumny!
[FANTAZY]
Co? wybijam ciÄ™ ze snu?... Masz! w tej lasce,
W tej złotej gałce... jest snu na lat tysiąc...
[IDALIA]
Więc to trucizna?
[FANTAZY]
Tak... w cukrowej masce
108
Zamaskowana złość... można by przysiąc,
%7Å‚e rzecz uczciwa...
[IDALIA]
I nie ma ratunku?...
[FANTAZY]
Jest...
[IDALIA]
A więc użyj go... żyj dla ojczyzny!...
[FANTAZY]
Na to o! na to trzeba by trefunku
Wielkiego...
[IDALIA]
Aby...?
[FANTAZY]
Aby... na siwizny
Majora głowy... która jak Eolid
Harfa pod moim policzkiem odjękła,
Spadł albo piorun lub aereolit
Przed... przed kwadransem...
[IDALIA]
Jak to?...
[FANTAZY]
Aby pękła
Harfa, na której ja honoru strunę
Urwałem... Kontrakt, widzisz... jest wyrazny,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]