[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Mam przewodnik nagrany na płytę CD. Mogę ci go pożyczyć albo,
jeżeli masz jutro czas i reflektujesz na towarzystwo, to chętnie się tam z
tobÄ… wybiorÄ™.
45
R S
Zdziwił się nieco, słysząc swoje własne słowa, zwłaszcza że wcale
nie był pewien, czy wezmie wolny dzień. Czy takie zaproszenie należy
zakwalifikować jako zaproponowanie randki? W każdym razie było to
najbliższe tego, co można by nazwać umówieniem się, od czasu gdy
wkrótce po wypadku zerwał swoje zaręczyny.
- Z przyjemnością - odparła. - Będzie mi miło w towarzystwie. A czy
możemy zabrać psy?
- Na pewno mogą pojechać z nami samochodem. Cedar może iść
wszędzie tam, gdzie my, a jeśli idzie o Feather, to muszę sprawdzić, bo nie
jest już przewodnikiem, tylko zwykłym psem domowym. Nie jestem
pewien, czy służba parkowa wpuszcza psy na pole bitwy.
- Ja to mogę sprawdzić - zaoferowała. - Podłączę się do internetu i
zobaczę, co mi się uda znalezć. Jeżeli nic, to możemy rano przed
wyjazdem tam zadzwonić.
- Zwietnie. Dziękuję.
- To ja dziękuję. Chciałam obejrzeć to pole. Bardzo się cieszę. -
Zorientował się po kierunku głosu, że Lynne się odwróciła. - Zaraz pójdę
sprawdzić.
Podszedł za nią do drzwi.
- O której chciałabyś wyjechać?
- Mogę się dostosować. Czy dziewiąta to nie za wcześnie?
- Nie, dziewiÄ…ta bardzo mi pasuje.
- Więc do zobaczenia o dziewiątej.
- Lynne. - Wyciągnął rękę i ujął jej dłoń, nim zdążyła otworzyć
drzwi. - Dziękuję, że zajęłaś się dzisiaj Feather. To dla mnie bardzo ważne
i łatwiej mi było pracować, kiedy wiedziałem, że nie jest sama.
46
R S
Lynne znieruchomiała od jego dotyku, a pózniej, ku jego zdumieniu,
obróciła rękę tak, że dotykali się dłońmi, i lekko ścisnęła jego palce. Jej
skóra była ciepła i tak delikatna, że z pewnością nie zajmowała się
przedtem żadną pracą fizyczną. Wiedział też, że podobnie jak on, nie była
przygotowana na takie seksualne przyciÄ…ganie, jakie natychmiast siÄ™
między nimi pojawiło. Czuł nagłe przyspieszenie swojego tętna, a sądząc z
jej przytłumionego westchnienia, ona również tak zareagowała.
Mimo to odchrząknęła i bardzo spokojnie powiedziała:
- Wspaniale się czułam w jej towarzystwie. Nie zdawałam sobie
sprawy z tego, jaka jestem samotna, dopóki się tu nie przeniosłam. I mam
zamiar to zmienić. - Zaśmiała się. - Nawet jeśli będę musiała zacząć od
psa. - Jej ton się zmienił, gdy wysunęła rękę. - Och.
- Co takiego?
- Feather. - Zasmuciła się. - Siedzi przy drzwiach. Chyba myśli, że
znowu ze mnÄ… wyjdzie.
- Feather, chodz.
Cisza. No, super. Będzie powtórka z wczorajszej kolacji. Starał się
nie być urażony. W końcu z punktu widzenia Feather to on ją odstawił.
- Bardzo bym chciała, żeby znów ze mną została - powiedziała
Lynne z wahaniem - ale wiem, że życzyłbyś sobie mieć ją u siebie.
- Tak, ale chciałbym, żeby była szczęśliwa...
- Przyzwyczai siÄ™ do tej sytuacji.
Lynne znów lekko dotknęła jego ramienia, zataczając małe kółeczko,
jakby go pocieszając. Tak to zrozumiał. Od dotyku tej małej, ciepłej dłoni
wszystkie komórki nerwowe w jego ciele ożyły.
47
R S
Jego związki z kobietami w ostatnich latach prawie nie istniały, ale
ta nowa sąsiadka o seksownym głosie i delikatnej skórze robiła na nim
wrażenie, którego nie sposób było lekceważyć.
Nie chodziło o to, że nie lubił kobiet, tłumaczył sobie. Lubił, i to
bardzo. Jedną kiedyś kochał. Jednak po wypadku, w którym stracił wzrok,
nie mógł uwierzyć, że chciałaby z nim zostać na zawsze. Oczywiście z
perspektywy oceniał jako idiotyczne posunięcie to, że zerwał ze swoją
narzeczoną, by się pogrążyć w żalu nad sobą. Dopiero po kilku latach
terapii pogodził się ze sobą takim, jakim jest obecnie, z tym, że utrata
wzroku nie oznacza utraty męskości. Ale kiedy do tego doszedł, Kendra
już nie czekała. Pewnego dnia odwiedził ją i się dowiedział, że wyszła za
mąż. Otworzyła mu drzwi i zaczęła się miła pogawędka, póki nie
powiedziała o mężu. Potem już nie bardzo było o czym rozmawiać.
Wyszedł z poczuciem przegranej i ze świadomością, że stracił dziewczynę
z powodu własnej głupoty. Od tego czasu... od tego czasu odbył kilka sym-
patycznych randek i przeżył jedno kompletne nieporozumienie związane z [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zsf.htw.pl