[ Pobierz całość w formacie PDF ]
rozrywał kopertę i wrzucał mikrofilm do szklanki wody. Następnie
przyklejał go na zewnętrznej stronie szklanki i odczytywał treść za
pomocÄ…
szkła powiększającego.
W drugą stronę agenci mogli skontaktować się ze swoimi katsa przez.
telefon, przy pomocy telexu, listownie, listami pisanymi atramentem
sympatycznym, na spotkaniach, bÄ…dz poprzez porwane" informacje. Jest
to system, w którym przekazuje się na określonej częstotliwości bardzo
drobne urywki informacji. Trudno to wykryć, tym bardziej że za każdym
razem, gdy agent korzysta z tej metody, używa innego kryształka, a więc
nigdy nie powtarza tej samej częstotliwości. Zmiany tej częstotliwości
następują w z góry określonym porządku.
Dążono do tego, aby komunikowanie odbywało się możliwie najpros-
tszymi metodami. Ale im dłużej agent tkwił w kraju docelowym, tym
więcej
miał informacji i potrzebował bardziej skomplikowanego wyposażenia.
Mogło to stanowić problem, gdyż wpadka z takim wyposażeniem jest
dużo
niebezpieczniej sza. Poza tym trzeba było nauczyć agenta, jak posługiwać
się takim wyposażeniem, a im go więcej uczono, tym bardziej stawał się
nerwowy.
Aby pogłębić nasze przywiązanie do syjonizmu, spędziliśmy cały dzień
zwiedzajÄ…c Dom Diaspory na uniwersytecie telawiwskim. Jest to muzeum,
które ukazuje historię narodu żydowskiego i w którym pokazuje się
makiety synagog z całego świata.
85
Następnie odbył się ważny. wykład szefa wydziału jordańskiego
kobiety zwanej Ganit. Mówiła o królu Hussajnie i problemie palestyńs-
kim. Mieliśmy też wykład o działaniach armii egipskiej, która właśnie
wówczas kończyła zapowiadaną 10-letnią rozbudowę. Przez dwa dni
ludzie
z Shahaku opowiadali nam o metodach i działaniach wrogich sabotażys-
tów w Izraelu. Wszystkie te wykłady zostały podsumowane dwugodzin-
nym wystąpieniem historyka Mosadu, Lipeana. Był czerwiec 1984 roku.
Koniec pierwszej części naszego programu.
Duża część naszego szkolenia dotyczyła stosunków z postronnymi
ludzmi. Spostrzegano kogoś, kogo można by zwerbować i mówiono sobie:
muszę pogadać z nim i umówić się na następne spotkanie, gdyż może być
pożyteczny". Tworzyło to dziwne poczucie pewności siebie. Nagle każdy
przechodzień stawał się narzędziem. Mówiło się sobie, cóż: mogę nim
kierować". Nagle ważne stawały się tylko kłamstwa. Mówienie prawdy
było wręcz niestosowne. Ważne było, że coś jest dobrym elementem
wyposażenia. Jak to uruchomię? Jak mogę sprawić, by to pracowało dla
mnie to znaczy dla mego kraju?
Zawsze wiedziałem, co się tam na górze, na tym pagórku dzieje.
Wszyscy wiedzieliśmy. Niekiedy znajdowała się tam letnia rezydencja
premiera. Niekiedy używano tego jako siedziby dla ważnych gości. Golda
Meir często używała tego w takich celach. Ale wiedzieliśmy też, c/y m jest
to
poza tym. Jeśli wyrastacie w Izraelu, to wiecie, że należy to do Mosadu.
Izrael jest narodem bojowników. Oznacza to. że uważa się, iż
bezpośredni kontakt z wrogiem jest sytuacją najzas/czytniejszą. Dlatego
też Mosad staje się w tym kraju symbolem na/wy ższe^o statusu. I oto
byłem
jego częścią. Dawało to poczucie potęgi, które trudno opisać. Warto było
przejść przez wszystkie próby, które przecierpiałem, aby '..im trafić.
Wiem,
że niewielu jest ludzi w Izraelu, którzy wówc/as nic chcieliby zamienić się
ze
mnÄ… miejscami.
Rozdział IV
Formowanie charakterów
Kadetom zawsze przypominano, by byli elastyczni, wszechstronni i na
tym budowali swoje umiejętności. Wszystko, co zdobywamy na kursie,
tworzy kapitał na przyszłość i dlatego zachęcano nas, byśmy uczyli się
wszystkiego tak intensywnie, jak to jest tylko możliwe.
Michel M. i Heim M. z mojej paczki przyszli na szkolenie tylnymi
drzwiami. Obaj byli gadułami. Znali większość wykładowców i pletli
o tym, jak będą werbować (jako agentów) generałów i innych oficjeli. Ja
byłem na kursie najlepszy w angielskim, może poza Jerrym S., a także
[ Pobierz całość w formacie PDF ]