[ Pobierz całość w formacie PDF ]

niedobrze. W każdej z tych sytuacji poddawany jesteś nieustannie ogromnej presji.
Jak ciężkie i stresujące jest życie. Jak trudno jest po prostu usiąść, odprężyć się i po-
wiedzieć: „Dobrze mi być sobą”.
• Dorosłym dzieciom alkoholików trudno się bawić i przeżywać ra-
dość.
• Dorosłe dzieci alkoholików traktują siebie bardzo poważnie.
Te dwie cechy są bardzo ściśle ze sobą związane. Jeżeli trudno ci bawić się, to
prawdopodobnie traktujesz siebie bardzo serio, a jeśli nie bierzesz siebie zbyt poważ-
nie, masz większe szanse, by dobrze się bawić.
By dobrze zrozumieć, w czym rzecz, musisz raz jeszcze przyjrzeć się swojemu
dzieciństwu. Czy twoje dzieciństwo było radosne? Nie musisz odpowiadać. Dzieci
alkoholików po prostu nie bardzo mają się z czego cieszyć. Pewne dziecko alkoholi-
ka kreśliło to jako „chroniczny uraz”. Nie słyszałeś, żeby rodzice się śmiali, żartowali
czy wygłupiali się. Życie było poważną, ponurą sprawą. Nie nauczyłeś się naprawdę
bawić z innymi dziećmi. Przyłączałeś się do niektórych zabaw, ale czy rzeczywiście
44
potrafiłeś i pozwalałeś sobie bawić się na całego? Nawet jeśli potrafiłeś, przychodziło
zniechęcenie. Atmosfera wokół twojego domu tłumiła radość. W końcu dostosowy-
wałeś się do innych. Zabawa po prostu nie była zabawna. Nie było na nią miejsca
w twoim domu. Zrezygnowałeś niej. Tego pomysłu zwyczajnie nie dało się realizo-
wać. Spontaniczność dziecka została w tobie stłamszona.
Zeszłego lata, na obozie dla dzieci alkoholików personel, który składał się
głównie z dorosłych dzieci alkoholików, bawił się prawdopodobnie po raz pierwszy
w życiu. „Jedynym obozem, na jakim byłem dotychczas, był obóz w Wietnamie” –
powiedział jeden z terapeutów. Inni mówili, że po raz pierwszy w życiu trzymali
w ręce ringo. W tej grze zaczęli bawić się jak dzieci i było to dla nich nowe doświad-
czenie.
Nic dziwnego zatem, że nie potrafisz się bawić. Może nawet krytykujesz in-
nych, którzy zachowują się niepoważnie, myśląc: „Patrz, jaką idiotkę z siebie robi!”
Ale w skrytości ducha też bardzo chciałabyś tak umieć.
W Letniej Szkole Problemów Alkoholowych w Rutgers kilkoro z nas grało
w piłkę, a inni przyglądali się temu. Później niektóre z dorosłych dzieci alkoholików
powiedziały mi, jak strasznie chciały się do nas przyłączyć. „Miałem ogromną ochotę
wstać i przyłączyć się do was, ale po prostu nie potrafiłem tego zrobić. Nie chciałem
z siebie robić głupka. Nie chciałem wystawić się na pośmiewisko”.
Stłamszone przed laty spontaniczne dziecko walczy o to, by się uwolnić. Pre-
sja, by być dorosłym, pomaga utrzymywać to stłamszenie. Jesteś ze sobą w stanie
wojny, zwycięża jednak strach przed nieznanym. W końcu, do czego mogłoby dojść,
gdyby to dziecko uzyskało wolność? Jakie byłyby konsekwencje? Tak sobie to tłu-
maczysz.
Zabawa, wygłupianie się, dziecinada to robienie z siebie głupka. Nic zatem
dziwnego, że dorosłym dzieciom alkoholików niełatwo się bawić. Życie jest zbyt po-
ważną sprawą.
45
Trudno ci również nabrać dystansu do swojej pracy, więc traktujesz siebie bar-
dzo poważnie niezależnie od tego, co robisz. Pracę potrafisz traktować serio, ale sie-
bie nie. Jesteś zatem pierwszym kandydatem do wypalenia się w pracy.
Pewnego wieczoru podczas omawiania tego tematu Abby zwróciła się do mnie
z gniewną miną i powiedziała: „Możesz mnie sprowokować do śmiechu z siebie sa-
mej, ale chcę żebyś wiedziała, że według mnie to nie jest zabawne”.
• • Dorosłym dzieciom alkoholików trudno nawiązywać bliskie kon-
takty
Dorosłe dzieci alkoholików bardzo pragną zdrowych i bliskich relacji z inny-
mi, a jest to dla nich niesłychanie trudne z kilku powodów.
Pierwszym i najbardziej oczywistym powodem jest to, że nie mają układu od- [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zsf.htw.pl