[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Znacznie pózniej pocałowała go w nagą pierś widoczną spod rozchełstanej koszuli.
- Skoro teraz mam akcję twojej firmy, to znaczy, że jestem jednym z twoich sze-
fów, zgadza się? - zapytała z ciekawością.
Cofnął się i zabrał do zapinania koszuli.
- Zastanawiałem się, kiedy ta sprawa wypłynie - westchnął, a kąciki jego ust drgnę-
Å‚y.
- Postaram się nie wykorzystywać tego faktu do szantażowania ciebie.
- Dziękuję. - Ukłonił się z rozbawieniem.
- Ja też mam dla ciebie prezent. - Zeskoczyła z blatu i wygładziła spódnicę.
- Kajdanki?
- Nie. - Podeszła do okna i popatrzyła na panoramę wielkiego miasta.
Ryder stanął z tyłu i otoczył Macy rękami.
- Ręcznik z monogramem?
- A skąd! - Zachichotała.
- W takim razie musisz mi coś podpowiedzieć.
- Pamiętasz ten dzień, w którym wróciłeś do mnie do Melbourne? - zapytała.
- Jakby to było wczoraj. - Musnął wargami jej ucho.
- A pamiętasz, jak w moim mieszkaniu trochę się rozkojarzyliśmy i przeniosłeś
mnie do sypialni?
Przytulił ją mocniej.
- Nigdy nie zapomnę ani tej nocy, ani tego, co wtedy robiłaś.
Odwróciła się i popatrzyła mu w brązowe oczy.
- Tak się nam wtedy śpieszyło, że zapomnieliśmy o zabezpieczeniu...
Znieruchomiał.
- Chcesz powiedzieć...
- %7łe za jakieś osiem miesięcy...
Pocałował ją w usta, zanim zdążyła dokończyć zdanie.
- A więc to była najcudowniejsza noc w moim życiu z dwóch powodów - wyznał.
R
L
T
- W moim też - odparła. - Myślę jednak, że czeka nas jeszcze mnóstwo równie fan-
tastycznych nocy.
Ryder uśmiechnął się leniwie.
- Masz to jak w banku - oświadczył i pocałował ją gorąco jeszcze raz.
R
L
T [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zsf.htw.pl